Król Jaszczur, który uległ reinkarnacji, pojawił się
po raz pierwszy w San Francisco i zaczął wystawiać czeki na nazwisko Morrisona.
Był ubrany tak jak Jim – w skórzane spodnie – i opowiadał wszystkim dookoła, że
naprawdę jest frontmanem The Doors. Powiedział mi, że pojechał do Paryża i zażądał
otworzenia grobu Jima, aby dowieść, że nikt w nim nie leży. „Ale do tego
potrzeba zgody 12-stu katolickich kardynałów” powiedział. Trochę dziwaczny Jim
Morrison został mi przedstawiony przez pewną kobietę, która twierdziła, że jest
jego „kosmiczną partnerką”. „Tym samym daje Panu znać – pisała – że Jim
Morrison żyje incognito w Staten Island.
Jego pierwsze zmartwychwstanie odbyło się w maju 1979 roku. Jim przeobraził się
w czystą energię i może się materializować i dematerializować. Jim i ja możemy
się telepatycznie porozumiewać. Jesteśmy częścią boskiego planu i podlegamy
boskiemu kierownictwu.”
Rolling Stone,
USA, 17 września 1981 / Jim Morrison is alive and well all over the place /
Jerry Hopkins
(tłumaczenie własne)
(tłumaczenie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz