sobota, 1 listopada 2014

Père Lachaise…

James Douglas Morrison zmarł w wieku 27 lat, rzekomo w wannie w Paryżu i został pochowany na Père Lachaise w sąsiedztwie grobów Prousta, Balzaka, Oskara Wilde, Fryderyka Chopina. Także jego smierć stała się mitem. Zniknął Mr Mojo Risin niczym Arthur Rimbaud w Afryce? Czy było to morderstwo czy samobójstwo czy też przedawkowanie heroiny czy może w końcu naprawdę zatrzymanie akcji serca?

Grób Jima Morrisona stał się miejscem pielgrzymek jego fanów z całego świata. W dzień jego śmierci czy też w Dzień Wszystkich Świętych nad grobem recytowane są jego wiersze, ktoś gra na gitarze. To jest piękne. Zbiera się mnóstwo fantastycznych ludzi, którzy wspólnie mogą rozmawiać o swoim Idolu– poecie, – piosenkarzu, – filozofie.  

A oto grób Jima Morrisona na cmentarzu Père Lachaise w Paryżu:
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz