Był to zespół. który bez większego rozgłosu postawił sobie za cel stworzenie muzycznej alchemii - a złożyła się na nią mieszanka rockowej muzyki, jakiej jeszcze nikt wcześniej nie słyszał, poezji oraz elementów teatru i dramatu. The Doors zamierzali zjednoczyć w ten sposób wykonawcę z publicznością.
I zdecydowali się właśnie na coś takiego - żadnych sztuczek, "wystrzałowych numerów", żadnej wymyślnej scenografii czy specjalnych efektów; pozostała jedynie naga, niebezpieczna rzeczywistość i niezwykła zdolność muzyki do rozbudzania drzemiących w człowieku ponadczasowych mocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz