środa, 18 lutego 2015

Zmiana

Zmiany. Pragnął jakiejś zmiany i dlatego wyjechał do Paryża. Wokół słychać było tylko pytania – „jak możesz coś takiego robić?” No właśnie – zwłaszcza jeśli się jest Jimem Morrisonem… Miał już dosyć bycia kojarzonym z supergwiazdorem, symbolem seksu czy wiecznie pijanym kolesiem – a za takiego chcieli go widzieć wszyscy. Sądzę, że on sam najbardziej pragnąłby kręcić filmy – byłaby to dla niego jakaś perspektywa rozwoju. No i oczywiście poezja -dużo, dużo poezji.
Znaleźć się w innym świecie – innym świecie, niż ten, do którego przywykł przez lata. Można jednak skręcić w złą stronę i wówczas sprawy nie zawsze mają się tak, jak to sobie wcześniej wyobrażałeś. A ty wciąż znajdujesz się w tym samym miejscu, choć być może radykalnie zmieniłeś położenie… Przypuszczam, że Jim zapragnął przez chwilę wieść normalne, spokojne życie – i to mogłyby być dla niego cudowne wakacje. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz