"Z
jednej strony to wcale nie byłem zaskoczony jego śmiercią. Właściwie
byłem zaskoczony, że on tak długo przeżył. Myślę, że już na długo, zanim
to się faktycznie zdarzyło, byłem na to przygotowany. Ale z drugiej
strony nie mogłem jakoś w to uwierzyć. Część mnie myślała sobie, że ten
typ nigdy nie umrze. Widziałem go, jak brał pokaźne ilości narkotyków i
jak nigdy nie "dopadło" go przedawkowanie. (...) Roztrzaskiwał
samochody, skakał z dachów budynków, słowem: robił rzeczy, które
zwykłego człowieka by zabiły. I wtedy usłyszeć coś w stylu: umarł na
atak serca, to wydawało mi się śmieszne."
Heinz Gerstenmeyer: Der mysteriöse Tod von Jim Morrison
(tłumaczenie własne)
(tłumaczenie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz