czwartek, 20 grudnia 2018

This is NOT the end.

Co też takiego było w twoich piosenkach Jim, 
co usprawiedliwiałoby twój flirt z obłędem? 
Jakie właściwie było to twoje pieprzone przesłanie?
Anarchia?

Zupełna cisza. 
Zaczęło padać.
Krople deszczu stukały o kępy mchu porastającego kamienie.
Kilka zwiędniętych kwiatów pływało w kałuży.
Kiedy odjeżdżałam z cmentarza Pere Lachaise,
bez wyrazu wpatrywałam się tylko w zaparowane okno.

Później tego samego dnia
słońce bezskutecznie próbowało przebić się przez mglisty szary poranek. 

A ona uciekła z twoimi pieniędzmi. 
Na bank poszły w jej żyłę.
Chociaż z drugiej strony
to ona właśnie - Pam -
mogła cię z tego wyciągnąć. 
Tyle że ona razem z tobą poszła w narkotyki,
przypadkowe związki
i ogólną dekadencję.

Hej, dosyć tego!
Sama nie wiem, dlaczego o tym piszę. 

To chyba dowód, jak bardzo mnie omotałeś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz