wtorek, 20 maja 2014

Cytaty


Rozmyślanie o śmierci – jest rozmyślaniem o wolności.

Nie jestem szalony, interesuje mnie wolność.

Myślę, że najwyższe i najniższe punkty są najważniejsze. Wszystko inne jest tylko… pomiędzy. Chcę wolności by wszystkiego spróbować.

Nad wszystkim, co robię, unosi się niezłomne poczucie ironii.

Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości…

Wiesz co znaczy iść krok za krokiem
w cieple gwiazd ?

Powiem Ci… zmarnowaliśmy świt a tego nie wybaczy nam żadne niebo…

Płyniemy po ślepych orbitach… bezbronni, samotni…

Przyjaciel to ktoś, kto daje Ci totalną swobodę bycia sobą.

Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy.

Ludzie boją się śmierci bardziej nawet niż bólu. To dziwne, że się jej boją. Życie boli dużo bardziej niż śmierć. W momencie śmierci, ból się kończy. Więc koniec to chyba twój przyjaciel.

Sny są zarówno owocem jak i protestem przeciwko atrofii zmysłów.

W tym cholernym życiu potrzebna jest miłość, która męczy, dusi i zabija… bez niej jest wielka pustka.

Mógłbym umrzeć w katastrofie lotniczej. To byłaby dobra forma odejścia. Nie chcę umierać we śnie albo ze starości. Chcę poczuć jak to jest.

Myślę o śmierci jak o szczytowym momencie życia.

Pokaż się swojemu najgłębszemu strachowi; wtedy strach traci swoją moc, kurczy się i znika. A ty jesteś wolny.

Indianie rozsypani na autostradzie świtu, duchy gromadzą się w kruchym jak skorupka umyśle dziecka.

Nie zapominajmy, że jaszczur i wąż identyfikowane są z tym, co nieświadome, a także z siłami zła. Jest coś takiego głęboko w pokładach ludzkiej pamięci, co zbliża nas do węży. Nawet, jeżeli nigdy nie widziało się węża. Myślę że te stworzenia są wcieleniem naszych lęków.

Powiedzmy po prostu, że próbowałem dotrzeć do granic rzeczywistości. Byłem ciekaw, chciałem zobaczyć, co się stanie. To było to i nic więcej: po prostu ciekawość.

Po raz pierwszy odkryłem śmierć… Jechałem wraz z rodzicami i dziadkami o świcie przez pustynię. Ciężarówka wypełniona Indianami albo zderzyła się z samochodem, albo o coś uderzyła – dość, że na całej drodze rozrzucone były ciała, wykrwawiające się na śmierć. Zatrzymaliśmy samochód … Byłem dzieckiem, więc musiałem zostać w środku, kiedy ojciec z dziadkiem poszli sprawdzić co się stało. Nic nie widziałem – jedynie śmieszną czerwoną farbę i ludzi leżących wokół. Nagle zdałem sobie sprawę, że moi rodzice nie wiedzą nic więcej ode mnie. Wtedy po raz pierwszy poczułem, co to jest strach. Sądzę, że w tej właśnie chwili duchy tych zmarłych Indian – może jednego, albo dwóch – biegały wokół i wylądowały w mojej duszy. Ja byłem jak gąbka – gotów siedzieć tam i wszystko chłonąć.

 Jestem Królem Jaszczurem. Mogę uczynić wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz